Poradnik o prawdziwym życiu

 Nie wiem jak to wygląda u Was, ale jedyne poradniki po jakie sięgam, to chyba książki kucharskie. Z tym większą ciekawością postanowiłam przeczytać książkę o znamiennym tytule “Gówno prawda. Jak nie wpadać w pułapki myślowe”. Z natury rzeczy jestem typem mocno analizującym rzeczywistość. Z reguły staram się wszystko zaplanować i wszystko na około analizować, więc pomyślałam że to dobra książka dla mnie ;-)    

Głównym przesłaniem tego “poradnika‘ (celowo używam cudzysłowu) jest przekonanie nas, że to nasze działania kształtują nasze życie. .

Jeśli sami nie zaspokajamy własnych potrzeb, nie dbamy o siebie, to dlaczego inni mieliby to robić? Skoro jakiś wewnętrzny głos (tutaj nazywany klaunem) podpowiada nam, że na nic nie zasługujemy to w końcu w to uwierzymy, a nie tędy droga… 

Dlatego autorka proponuje szereg ćwiczeń które mają nas z tego błędnego przekonania wyprowadzić :-D

Autorka doskonale tłumaczy nasze zachowania takie jak nadmierna skromność, odkładanie wszystkiego na później (zacznę się uczyć do sesji, ale najpierw koniecznie muszę umyć wszystkie okna i posprzątać łazienkę) czy próba dokonania wszystkiego co jak się nam wydaje, oczekują od nas inni. 

To, że decydujemy uczuciami, a nie rozumem wyjaśnia dlaczego większość poradników nie odnosi skutku. Dlatego autorka zachęca nas do oswojenia swoich pierwotnych potrzeb i instynktów i dzięki czemu przynajmniej z założenia powinniśmy żyć bardziej w zgodzie z sobą. Odnośnie samej książki, to na pewno warto sięgnąć, ze względu na bardzo dobry sposób w jaki jest napisana, myślę że każdy z nas odnajdzie w niej trochę z siebie. I może faktycznie, to pozwoli nam częściej podważać te obiegowe opinie które rządzą naszym życiem...






Ok, Amen czyli świat który fascynuje i przeraża

Będąc mieszkańcem współczesnej Europy, trudno uwierzyć że na świecie, są miejsca otoczone niewidzialnym murem. Co więcej jest to mur tak szczelny, że paradoksalnie, będąc niewidzialnym jest on nieprzenikniony. Tak właśnie można próbować oddać, to jak wygląda życie w jednej z części nowojorskiego Brooklynu czyli Williamsburgu. 

Jeśli czytaliście lub oglądaliście “Unorthodox” to macie względne wyobrażenie, o tej skrajnie religijnej enklawie w środku jednej z największych metropolii naszego świata.

Trudno uwierzyć, że będąc otoczonymi przez wszystkie dobra i udogodnienia współczesnego świata, chasydzi całkowicie je odrzucają. Skrajnie tradycyjny model rodziny, gdzie zadaniem kobiety jest rodzenie i wychowywanie dzieci, a mężczyzny poświęcenie modlitwie i strzeżeniu przestrzegania jej dogmatów i zasada, to najkrótsze i podsumowanie tej ultrahermetycznej społeczności. Osobiście to jest jeden z elementów tej kultury, który mnie najbardziej przeraża. Jak czytamy w książce:

“Ultraortodoksja ma ambiwalentny stosunek do kobiety. Z jednej strony postrzeg się ją jako istotę bliższą Bogu, z drugiej zaś podkreśla jej erotyczną siłę, która kusi i sprowadza na złą drogę. Mężczyzna musi nieustająco tłumić w sobie popęd seksualny, (...) Kobieta ma mu w tym pomagać, powstrzymując się od kuszenia go”. 

Myślcie co chcecie, dla mnie to skrajny szowinizm. Odnośnie samej książki, to jest to pół reportaż, pół luźno snuta opowieść o próbie dotarcia, przebicia się do grupy najbardziej ortodoksyjnych żydów.

Autorka, która sama jest niepraktykującą Żydówką, odwołują się do swoich korzeni, próbuje poznać tą specyficzną społeczność. Na książkę składają się zatem osobiste doświadczenia autorki, jako tej która doświadcza ostracyzmu i nienaruszalnych reguł które kierują tym światem (lekceważenie przez mężczyzn, konieczność noszenia odpowiedniego stroju, niechęć do nawiązania kontaktu etc.), a także historie opowiadane przez chasydów, z którymi  udało się jej nawiązać kontakt. Jedni z nich ściśle poddali się panującym zasadom, inni postanowili oddalić się od tej ortodoksyjnej wspólnoty. Wszystko to wzbogacone jest o zarys powstania i radykalizacji chasydów, ich odłamy i zarys panujących zasad religijnych.

Książka jest warta lektury, niemniej spodziewałam się więcej szczegółów i bliższego ukazania tych rygorystycznych zasad. Oczywiście są one ukazane w książce, ale musimy je “wyławiać” z osobistych odczuć autorki. Byłoby też wskazane, umieszczenie przypisów które pokrótce objaśniają żydowskie nazwy, święta i zwyczaje wspomniane na kartach książki. 

Zatem jeśli lubicie reportaże o fabularyzowanej formie, a do tego fascynuje Was temat Żydów, to na pewno warto sięgnąć.     

  




Copyright © AnnaMacondoBooks