Nowość od Sandie Jones - "Jej pierwszy błąd"

W bibliotece w której pracuję bardzo często nasi Czytelnicy wypożyczają książkę pt. “Rywalka” Sandie Jones. Tym chętniej sięgnęłam po kolejny thriller tej autorki pt. “”ej pierwszy błąd”.


Na początku poznajemy historię z perspektywy Alice. Z pozoru szczęśliwa żona i matka dwóch dziewczynek, nosi w sercu wielki ból po stracie męża... Tom, który jak można się domyślić, był miłością życia Alice, pozostawił po sobie ukochaną córkę Sophie i mnóstwo wspomnień… Od razu widać, że bohaterka nie do końca uporała się z jego stratą.

Nawet nowy mąż Nathan i druga córką Livvy, nie pozwalają jej zapomnieć o swoim dawnym szczęściu. Dlatego gdy w z pozoru idealnym życiu tej nowej rodziny, pojawiają się rysy na zaufaniu, rozchwiana emocjonalnie Alice, szybko traci grunt pod nogami.

Pociechy szuka u przyjaciółki Beth. To właśnie  jej perspektywę poznajemy w kolejnej części tej opowieści. Ale czy Beth to naprawdę taka wspaniała i oddana przyjaciółka? Jakie tajemnice w sobie skrywa?  

Równie wielka zagadką jest z pozoru idealny mąż Nathan… czy naprawdę jest tak czuły, kochający i wierny…

Książka na początku wolno się rozkręca, ale warto przetrwać pierwsze strony 😁 Kolejne fakty z życia bohaterów, ukazują coraz to nowe ich oblicza, a zakończenia wynagradza wolniejszy start!

Polecam na wakacje!



Czy można być zbyt opiekuńczym wobec własnego dziecka? "Troskliwa" by Stephanie Wrobel

Czy słyszeliście kiedyś o zastępczym zespole Munchhausena? Jest to jedna z najbardziej złożonych i najokrutniejszych form jakie może przyjąć znęcanie się nad dzieckiem. Zespół ten polega na wywoływaniu dolegliwości fizycznych, a także emocjonalnych przez opiekuna, u osoby pozostającej pod opieką. Najczęściej tak patologiczne zachowanie zdarza się u matek i dotyczą ich dzieci. 

O szczegółach okrucieństwa i sposobach na sprawienie, iż własne dziecko wygląda (i staje się) ciężko chore, przeczytać możemy w książce “Mama kazała mi chorować” Julie Gregory, która padła ofiarą swojej chorej matki. Myślę że historia Julie, mogła stać się inspiracją dla Stephanie Wróbel i jej książki “Troskliwa”.

Jej bohaterką jest Rose Gold która przez 18 lat była ofiarą manipulacji, znęcania i obsesji swojej matki. Odcięta od rówieśników (matka wypisała ją ze szkoły ze względu na “zły stan zdrowia”), skazana na matkę, karmiona przez rurkę…. po wielu latach uwalnia się spod jej chorego jarzma… Patty trafia do więzienia.

Z kolei Rose Gold zaczyna “prawdziwe” i samodzielna życie, z dala od matki, która do tej pory decydowała o każdym aspekcie jej życia. 


Względny spokój trwa 5 lat, co się jednak stanie gdy “Trująca” Patty wyjdzie z więzienia? Czy Rose Gold, pozwoli wrócić matce do swojego życia w którym pojawił się jej syna Adam?

Ta wielo perspektywiczna historia (relacja matki, relacja córki, przeszłość i teraźniejszość) mimo, iż toczy się równym tempem, cały czas stwarza w czytelniku poczucie niepokoju… cały czas zastanawiamy się co nowego wymyśli demoniczna matka i czy przypadkiem Rose Gold nie okaże się jej wiernym naśladowcą… do ostatnich chwil, trudno stwierdzić kto jest zły, a kto … gorszy! 


Polecam!  



(Nie taka) Czarna owca...

    Jak Wam wielokrotnie pisałam, uwielbiam zgłębiać wiedzę z różnych dziedzin. Do tematu zazwyczaj podchodzę metodycznie, notatki, karteczki, zapisane spostrzeżenia. Nie inaczej było w przypadku “Czarnej owcy medycyny”. Jednak to co wyróżnia tą książkę, to fakt, że w zasadzie na każdej stronie znajduje się coś ciekawego, interesującego, wartego zapisania, zapamiętania, albo dalszego wyszukiwania i poszerzania zdobytych wiadomości.

Według Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego, jedna na cztery osoby będzie cierpieć na zaburzenia psychiczne. W moim otoczeniu nieraz spotkałam się mniej lub bardziej pośrednio, z przypadkami schizofrenii, zaburzeń odżywiania (anoreksja i bulimia to także choroby o podłożu psychicznym), czy wreszcie depresji na którą cierpi moja babcia. 

Tajemnica jaką owiana jest psychiatria, książki takie jak “Lot nad kukułczym gniazdem” czy “Anioły jedzą trzy razy dziennie” czy genialny spektakl “Kuracja” już nieraz skłaniały mnie do poszukiwania wiedzy na ten temat.

O książce można śmiało powiedzieć, że to kronika dziejów psychiatrii, ukazująca zarówno jej jasne jak i ciemne strony. 

Dowiadujemy się z niej min. o rozdziale neurologii (uszkodzenia mózgu) od właśnie psychiatrii  (określanej jako leczenie uszkodzonej duszy), poznajemy różne mniej lub bardziej prawdopodobne teorie terapeutyczne, oraz lekarzy, którzy stawiali kroki milowe (nieraz grzęznąc w błocie niewiedzy) w tej jakże trudnej dziedzinie.

Autor przybliża metody jakie stosowane w leczeniu, od celowego zarażania malarią (dla wywołania gorączki i zwalczenia mózgowych powikłań syfilisu), przez terapię insulinowe (leczenie śpiączką), aż po leukotomie (jej prekursor otrzymał Medycznego NOBLA (sic!)), lobotomię, czy terapie elektrowstrząsami. Jeśli myślicie że to co Was przeraża, jest ostatecznie straszne, to pomyślcie o terapii metrazolem, który u chorych wywoływał konwulsje tak silne, że w zasadzie każdy kończył z uszkodzonym kręgosłupem…

Jednak żeby nie pozostawiać czytelnika bez nadziei, autor zmierza też w jaśniejsze obszary psychiatrii… początki obrazowania mózgu (tomografia, rezonans), odkrycie istotności pamięci (badania na ślimakach morskich - serio), czy rozkwit metod farmakologicznych..

O książce czytałam różne opinie, ale ja nadal jestem wielką fanką tej serii.

Ilość informacji jest bardzo duża i myślę że pozwala na wyrobienie sobie opinii na temat trudności i wyzwań jakie na swej drodze spotkała psychiatria.

Ja polecam i na pewno sięgnę do tej książki jeszcze nie raz!




Pies który mnie bardzo pozytywnie zaskoczył...

Nie spodziewałam się że książka, po którą pewnie normalnie nie sięgnęłabym na półce w księgarni, może mnie tak pozytywnie zaskoczyć ;)

Jakub Gończyk (prywatnie po Filologii polskiej - (nasz człowiek) i po szkole policyjnej, zawodowo policjant prewencji) niesamowicie mnie zaskoczył. 

Muszę przyznać że, sposób i język jakim napisana jest ta historia, wciągnął mnie od pierwszej strony. Książka podzielona jest na krótkie historie, opisy różnych sytuacji, akcji, wydarzeń czy przemyśleń tego dolnośląskiego policjanta. 

Język jest barwny, przepełniony policyjnym żargonem, oczywiście pojawiają się przekleństwa, ale są one tak integralną częścią tego klimatu i historii, że są wręcz niezbędne. Autor z dużą dawką humoru, wspomina sytuacje jakich doświadczył na służbie, zarówno te zabawne (młody człowiek, który stracił pieniądze i telefon, a najbardziej bał się swojej narzeczonej), te pokazujące zasadzki czekające na nie doświadczonych funkcjonariuszy (przemądrzały Heniek, który samookaleczeniem chciał wywinąć się od odpowiedzialności), te które stanowią szarą interwencyjną rzeczywistość (doprowadzanie do porządku tych którzy przedawkowali alkohol, dopalacze i nie wiadomo co jeszcze) oraz tych które najbardziej przerażają (syn nożownik który zabił matkę).

Pamiętacie film PitBull i przebojowego Miami? Myślę że Patryk Vega powinien wykorzystać teksty i historię Jakuba Gończyka do jednej ze swych produkcji. Hit gwarantowany! 

Ja książkę polecam, naprawdę warto sięgnąć! :D  



    


Tajne życie - Kobieta w szeregach CIA

Tajne życie - Kobieta w służbie CIA


Myślę że wielu z nas co najmniej raz w życiu skorzystało ze Starbucksa lub innej kawowej sieciówki. A jak myślicie ilu z Was mogło wykorzystać popularną kafejkę jako sposób kontaktowania się z innym agentem, a wszystko to przy pomocy karty przedpłaconej? Wystarczy kupić kawę, nasz kontakt sprawdza saldo karty i wie, że zakup oznacza chęć spotkania. Brzmi nieprawdopodobnie? To dopiero początek ;-) 

    Amarylis Fox, od najmłodszych lat, była można powiedzieć wyjątkowa. Uwielbiała brata, a gdy ten został wysłany do szkoły z internatem, lukę w jej życiu wypełniła koleżanka Laura. Niestety ukochana przyjaciółka Amarylis, stała się jedną z ofiar zamachu nad Lockerby (21.12. 1988r) już wtedy postanowiła że musi coś z tym zrobić, spróbować zapobiec innym aktom terroru.

Zanim rozpoczęła  studia na Oxfordzie, udała się min do Birmy i Tajlandii, gdzie podejmowała działania niczym ze szpiegowskiego filmu.

    Kolejne wydarzenia takie jak konflikt w Bośni, 11 września, zabójstwo dziennikarza Danego Pearla (polecam film o tych wydarzeniach Cena Odwagi) sprawiły, że jeszcze bardziej zainteresował ją temat terroryzmu i tego jak można mu zapobiegać.

Praca magisterska oparta o algorytm do przewidywania potencjalnych miejsc ataku, zwróciła na nią uwagę agencji wywiadowczych. Została zwerbowana, zaczynając jak analityk, aby w ostateczności przejść do służby w terenie.

Opisane w książce sposoby szkolenia, odgrywanie kolejnych wyreżyserowanych scenariuszy i symulacji, brzmią niczym rodem z filmu o Jamesie Bondzie. Autorka jednoznacznie pokazuje, że służba była dla niej całym życiem, i że w pewnym momencie granica pomiędzy wykonywanymi zadaniami, prawdziwym życiem i balansem jaki należy zachować, została zatarta.     

    Ale co się dzieje, kiedy w tym na pół realnym świecie pojawia się rodzina i dzieci? Jak można pogodzić pracę międzynarodowego szpiega z życiem rodzinnym? Jeśli chcecie się dowiedzieć koniecznie zajrzyjcie do książki.

    Opowieść Amarylis jest napisana w taki sposób, że trudno jednoznacznie stwierdzić co jest jednoznacznym opisem przeżytych sytuacji, a co fikcją literacką (może nic ;). Jest to autobiografia, rodzaj spowiedzi? A może próba uporania  się z tym jakże nietypowym życiem?

Na pewno jest to pozycja po która warto sięgnąć. 


Pociąg do Tybetu - cudowna podróż, którą warto odbyć!

Pamiętam kiedy byłam jeszcze na studiach i w Krakowskim Centrum Kultury Japońskiej Manggha odbywał się wykład prowadzony przez jednego z działaczy Amnesty International, który dotyczył Tybetu. W czasach kiedy internet dopiero się rozkręcał i dostęp do informacji nie była tak prosty jak teraz, wykład taki był na wagę złota. Od tamtego czasu zafascynował mnie ten region świata. Potem gdy moje życie tak bardzo związało się z literaturą górską, temat Tybetu ciągle się pojawia, dlatego z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po książkę Mai Wolny “Pociąg do Tybetu”.

Książkę tę można odczytywać na kilku poziomach, zarówno jako opis podróż, pociągiem z Warszawy do Tybetu, przez dwa kontynenty i w sumie 10 tyś. kilometrów, ale też jako Tybeteńską Proustowską Magdalenkę ;-) Kupując w Pekinie trzy okrągłe ciastka, autorka wraca do wspomnienia ciastek, które w dzieciństwie piekła razem z Mamą. 

Dla mnie cała ta książką i podróż, to właśnie takie nawiązania do przeżyć i doświadczeń autorki. Oczywiście szkieletem całości jest ten niewiarygodny rytuał podróży, kolejne wagony, przesiadki, stacje, mijane za oknem krajobrazy, ale stanowią one punkt wyjście do wspomnień, anegdot, sytuacji doświadczanych w ciągu życia. 

Ogromną wartością książki, jest rozległa wiedza autorki, która opowiada nam o historii samego Tybetu, o odkrywaniu go przez Europejczyków, a także o ludziach którzy są związani z kolejnymi mijanymi w trakcie podróży punktami (Car Mikoła II, Fiodor Dostojewski, Marczenko, Kapuściński i wielu wielu innych). 

Podróż do Tybetu, który uważany jest za jeden z symboli duchowości, to także podróż autorki w głąb siebie. Na wpół autobiograficzna, anegdotyczna, przedwodnicko - podróżnicza książka Mai Wolny, powinna się znaleźć na wszystkich półkach tych, którzy choć raz zainteresowali się tematem tej odległej krainy u podnóża Himalajów. Polecam! Namaste!




Ciche dni

W każdym związku czasem się to zdarza... Każdy kto ma męża, partnera, chłopaka/ żonę, partnerkę, dziewczynę myślę że przynajmniej raz w życiu tego zakosztował … ciche dni.

Co jednak jeśli taka konsekwentna cisza trwa już co najmniej pół roku? A co jeśli jest ona związana ze śmiercią jedynej i ukochanej córki?


Franka i Maggie poznajemy w bardzo trudnym momencie ich życia.

Decyzja którą podjęła Maggi, zatrzęsła w posadach małżeństwem z wieloletnim stażem, małżeństwem które w zasadzie nie powinno się spotkać, małżeństwem które tak wiele ze sobą przeszło.


Dwa odmienne charaktery, bijąca blaskiem i towarzyska Maggie oraz introwertyczny i wycofany Frank, a jednak coś ich do siebie przyciągnęło. Poznajemy kolejne losy tej pary, pierwsze randki, początki wspólnego życia, miłość ważniejszą niż nowe meble czy piękne mieszkanie. I wtedy dopada ich pierwsza tragedia, długo nie mogą się z nią pogodzić, zwłaszcza że szanse na zmianę ich sytuacji są nikłe…

Gdy jednak po wielu latach los odmienia ich życie, nie mogą być bardziej szczęśliwi… co jednak stanie się gdy los znowu z nich zakpi? Czy nastaną ciche dni? Koniecznie przeczytajcie!


Ciche dni, to książka po którą z pewnością warto sięgnąć. Bardzo udany debiut, dobrzy napisany, świetnie się czyta, a sama historia wciąga i szybko wchodzimy w rolę bohaterów. Warto zabrać na urlop, albo spędzić z nią miły wieczór na tarasie. Polecam!




Dieta Keto


Copyright © AnnaMacondoBooks