Wyloguj swój mózg - RECENZJA

Jeśli zastanowić się ile czasu w ciągu dnia, poświęcamy na wpatrywanie się w ekran
telefonu i laptopa, można dojść do druzgocącego wniosku, że to małe urządzenie stało
się centrum naszego wszechświata. 
Czy o smartfonie i mediach społecznościowych, możemy powiedzieć że są narkotykiem
naszych czasów? 
Smartfon wykorzystujemy do pracy (służbowe telefony i maile), do nauki (wikipedia, wręcz
nieograniczony zasób informacji z całego świata), do realizowania swoich pasji
(przepisy kulinarne, wzory szydełkowe, recenzje filmowe, pozycje jogi, wszelkiego rodzaju
porady), wreszcie do podtrzymywania i nawiązywanie relacji i kontaktów.
Jeszcze do niedawna, aby skontaktować się z najbliższymi, należało albo ich odwiedzić,
ew.zadzwonić. Obecnie, wysyłamy esemesa, wiadomość na messengerze, albo w wersji
społecznościowej tweeta, posta na FB, zdjęcie na Insta czy tzw. “snapa”. 
Co więcej, przyzwyczailiśmy się do faktu, że nasz przekaz budzi określony rodzaj relacji,
a ta reakcja budzi określony mechanizm w naszym mózgu, który sprawia się czujemy się lepiej
( wszystko to przez wydzielanie dopaminy). A co jeśli reakcji nie ma? Lub następuje ona w
czasie dłuższym niż oczekiwaliśmy? Zaczyna pojawiać się stres, a gdy ten przyjmuje formę
chroniczną, szybko może doprowadzić do depresji…Jeśli dołożymy do tego coraz
normalniejszą dla nas wielozadaniowość (oglądam film i scrolluje nowości z IG,
odpisuj na służbowe maile jednocześnie tweetując do znajomych…) ograniczenie i
pogorszenie jakości snu (niejednokrotnie spowodowane zerkaniem w nocy na ekran
smartfona, czy długim wieczornym czytaniem na czytniku ebooków) czy coraz mniejszy
odsetek czasu poświęcanego na jakąkolwiek aktywność fizyczną (oczywiście poza graniem
na playstation), to okazuje się że wpadliśmy w pułapkę nieuchronnej cyfryzacji. 

W swej książce Anders Hansen, (autor “W zdrowym ciele zdrowy mózg”), opierając się na wynikach
rozlicznych badań, a jednocześnie odwołując się do tak zwanych przykładów wziętych z życia
wyjaśnia, jak rozwój technologii i cyfryzacji, może wpłynąć na życie współczesnych ludzi.
Skupia się także na dzieciach, które nie będą znały świata innego niż ten  wypełniony smartfonami,
laptopami i wiadomościami ze snapchata.   
Na szczęścia autor, nie zostawia nas całkowiecie samotnych, w naszych próbach podjęcia walki, ze
skutkami życia przed ekranem smartfona i laptopa. W książce znajdziemy zatem odpowiedź na pytanie,
co  może nam pomóc, aby oddziaływanie sprzętu elektronicznego nie było tak destrukcyjne dla naszych
mózgów i osobowości. 

Odnośnie zaś samej książki, bardzo polecam jako przystępnie napisany przewodnik, po ludzkim mózgu,
sposobach percepcji, oraz zagrożeniach wynikających ze zmian które funduje nam współczesność, a
jakie odczuwamy na własnej skórze. 
Autor zadbał o słuszne naukowe zaplecze, jednocześnie posługując się przystępnym językiem i
życiowymi przykładami. Polecam, zwłaszcza dla osób, które podobnie jak ja, aktywnie działają w
świecie internetu i mediów społecznościowych.  






Komentarze

Copyright © AnnaMacondoBooks